Kategoria artykułu: Wiadomości
6 lat temu

Do miasta dotarli repatryjanci i uchodźcy - Dzień Osadnika.

Udostępnij:
Polub ndg24:
Jesień 1945 roku, zimny początek października, chłodny sobotni poranek.
Lokomotywa ciągnie skład kilku wagonów towarowych. Minęliśmy Dirschau, Simonsdorf, Marienburg. Jedziemy od tygodnia towarowym, z nami dzieci, krewni i sąsiedzi. W pociągu ludzie z lubelskiego, kieleckiego, z Przasnysza, z Kamiennej Góry, z Łucka, ze Lwowa, z Grodna, Brześcia i Żytomierza. Wieziemy ziemniaki i trochę ziarna na wiosenny zasiew, pierzyny, garnki, ubrania. Zabraliśmy kozę Baśkę – będzie mleko dla dzieci, bo nie wiadomo co człowiek tu zastanie.
Jedziemy na te Ziemie Odzyskane, każdy z nadzieją na lepsze życie. Tu podobno mieszkali sami Niemcy.
Z okien wagonu widzimy, lekko ścięte pierwszym mrozem rozlewiska, które połyskują w słońcu , hen aż po horyzont. W niewielu miejscach widać czarne łachy tłustej ziemi. Wszędzie błoto. Mętna woda wylewa się z rowów, płynie w kanałach, stoi na polach, podwórkach, obejściach. Błotnista breja na nieutwardzonych drogach, szkielety wypalonych domów, smętne wierzby przy szosach.
Pociąg zwalnia, zatrzymuje się. Wysiadamy – to jakieś małe miasteczko, jeszcze niemiecka tablica z napisem „ Tiegenhof”. Wszystko tu obce i takie ...inne. Gdzieś daleko słychać pojedyncze strzały, ale jest tu już nasze wojsko. Z nimi jakoś raźniej i czujemy się w miarę bezpieczni.
Prowadzą do Starosty, dostajemy przydział na dom. Zajmujemy gospodarstwo nad rzeką. W poniemieckim piętrowych domu zastajemy poprzednią właścicielkę Frau Filinger ( wyjedzie z Nowego Dworu Gdańskiego w 1946r.).
Boże mój, jak my tu żyć będziemy?
Ziemię trzeba osuszać, zboże na chleb posiać, ziemniaki sadzić, szkoły odbudować, prąd doprowadzić, domy zrujnowane murować, pompy naprawiać, w polskim kościele dzieci modlitwy uczyć.
Przetrwaliśmy wojenną zawieruchę. Jesteśmy silni, wytrwali, pełni zapału i nadziei.
ŻUŁAWY NALEŻĄ DO NAS.
Po raz czwarty świętowaliśmy Dzień Osadnika. Piękna inscenizacja powstała dzięki zaangażowaniu fantastycznych ludzi ze Stowarzyszenia Miłośników Nowego Dworu Gdańskiego – Klub Nowodworski i współpracy Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej „Pomorze” oraz Miłośników Kolei Żelaznych, Żuławskiego Ośrodka Kultury, Gminy Nowy Dwór Gdański.

Autor:J.Bilicka

Udostępnij:
Polub ndg24:
captcha

Komentarze (0)

Brak komentarzy. Bądź pierwszy i napisz swoją opinię.