Długie życie pani Joanny starczyłoby na scenariusz do świetnego filmu lub na kanwę ciekawej książki. Bo w  życiu, które trwa ponad sto lat były rzeczy tragiczne, bolesne, trudne, ale również te dobre, małe, codzienne, prozaiczne.

Pani Joanna obecnie pensjonariuszka Domu Pomocy "Mors" w Stegnie obchodziła we wtorek (25.02) swoje kolejne - 103 urodziny. Były życzenia, kwiaty, uściski, piękny tort - od dyrekcji i pracowników Domu, od przedstawicieli administracji państwowej i od innych pensjonariuszy.

Pani Joanna jest najstarszą mieszkanką placówki w Stegnie. Mieszka tu prawie 12 lat. Urodzona w 1917 roku, jako maleńkie dziecko przeżyła skutki trwającej jeszcze I wojny. Później, jako młoda dziewczyna, była świadkiem tragicznych wydarzeń II wojny światowej. Trudno odtworzyć dalsze lody pani Joanny z uwagi na problemy z pamięcią. Z wcześniejszych rozmów wynika, że pani Joanna była krawcową i prowadziła gospodarstwo domowe.

Pani Joanna jest osobą pogodną, towarzyską, lubi kiedy wokół niej są ludzie i kiedy coś się dzieje. Przyjemność sprawia jej śpiewanie, zwłaszcza utworów z lat młodości.