Kończył się rok 1978. Trwały przygotowania do spotkań i zabaw  sylwestrowych. Kiedy witano lampką szampana kolejny 1979 rok, za oknami od kilku godzin sypał biały puch. Ludzie imprezowali, a śnieg sypał i sypał. 31 grudnia 1978 roku rozpoczęła się zima stulecia.

 Masy mroźnego  powietrza zaczęły napływać z północy już   w nocy z 29 na 30 grudnia 1978 roku. Intensywnym opadom śniegu towarzyszył temu silny wiatr, co powodowało szybkie tworzenie się zasp. Od początku 1979 roku Polska przez kilkunastostopniowy mróz oraz ogromną ilość śniegu była niemal całkowicie sparaliżowana.

W niektórych regionach wprowadzono nawet stan klęski żywiołowej. Na terenie województwa gdańskiego już 1 stycznia wprowadzono stan klęski żywiołowej. I znów zabrakło surowców energetycznych, zamarzły i popękały tory, nie docierał węgiel do elektrociepłowni, w odśnieżaniu wykorzystywano sprzęt wojskowy, a autobusy jeździły w tunelach śnieżnych.

Komunikacja miejsce prawie nie działała, a mnóstwo osób zmuszonych było koczować na dworcach kolejowych i autobusowych.